Przejdź do głównej zawartości

Mokre popołudnie

 Wychodzę spod prysznica... Jestem bardzo podniecona. Dotykam delikatnie cipki, by sprawdzić jak bardzo jest wrażliwa....

Ubieram sukienkę, zakolanówki, szpilki i zakładam obrożę na szyję. W tyłek wkładam korek. Jeszcze chwila i Pan przyjdzie. Czuję motyle w brzuchu i napięcie między nogami. Uwielbiam ten stan....

Dzwonek domofonu sprawia, że moja cipka zaczyna pulsować, chwilę później czuję, jak wzbiera w niej wilgoć. Mokra zdzira, jaką jestem, jest zadowolona z siebie. Otwieram Mu drzwi. Jego oczy błyszczą... Pochłaniam Pana wzrokiem, a cipka coraz bardziej daje o sobie znać. Idziemy do sypialni, zdejmuję sukienkę i klękam przed Panem... Moje sutki stoją, cipka jest coraz bardziej wilgotna. Chce się jak najszybciej dostać do Jego kutasa. Chcę mieć go wszędzie, w ustach, w cipce, w tyłku. Posłusznie wykonuję wszystkie polecenia Pana. Ustawiam się do zdjęć, w których bierze udział duży różowy, rekwizyt w postaci dildo i daję się sfotografować. Uwielbiam, gdy uwiecznia mnie taką.

"Moja Zdzira" szepcze mi do ucha, a ja przygryzam wargi.

"Kładź się na łóżko" rozkazuje, a ja wiem, że za chwilę znajdę się znów w niebie. Pan wyciąga pasek ze spodni. Próbuję odczytać Jego zamiary. Dostanę lanie, czy chce mnie unieruchomić? Obie wizje sprawiają, że znów zalewam się sokami.

"Dawaj łapki suko". Posłusznie wykonuję polecenie. Moje ręce wędrują nad głowę, przymocowane do grzejnika przy łóżku. Jestem skazana na Niego, teraz może zrobić ze mną wszystko. Wchodzi we mnie i zaczyna się poruszać. Jestem tak napalona, że już od samego początku jestem bliska szczytu... Posuwa mnie coraz szybciej i szybciej.... Jęczę bo wiem, że to uwielbia. Pierwsza szczyt osiągam ja, chwilę później Pan.

Leżymy wtuleni w siebie. Nasze oddechy uspakajają się.

"Uwielbiam, leżeć naga, obok Ciebie"

Pan bawi się moimi sutkami, a ja cicho pojękuję. Chwilę później sięga między moje nogi. Automatycznie je rozkładam, by dać Mu dostęp do mojej cipki. Pan pieści rytmicznie mój guziczek i przygryza moje ucho.

Ból miesza się z przyjemnością, a ja mam ochotę na to, by bolało jeszcze bardziej... Jest mi przyjemnie...

"Dojdziesz dla mnie?" W odpowiedzi słychać tylko moje jęki.

"Zapnę M w dyby, jej nogi unieruchomię rozpórką, tak by eksponowała cipkę. Będę ją chłostać, a Ty będziesz na to patrzeć i masturbować się do tego moja zdziro" Wyobrażam to sobie... Mój oddech przyspiesza, czuję ciepło rozchodzące się po całym ciele... Szczytuję...

Gdy już jestem w stanie się odezwać, informuję Pana, że ta wizja mi się bardzo podobała.

"Wiem"

Pan, tego popołudnia bierze mnie jeszcze od tyłu zaspokajając obie dziurki... Posuwa mnie, a ja marzę o ziszczeniu się wizji przedstawionej mi przez Pana. Do głowy wkrada się też kolejna, w której Pan posuwa mnie i M na zmianę...


Jestem już w 100 procentach pewna, że nie jestem zazdrosna

Komentarze

Popularne wpisy

Klątwa sesji zdjęciowej

 Od jakiegoś czasu, dużo mówiłam Panu o pragnieniu sesji zdjęciowej w klimacie BDSM, i o tym, że chciałabym wykonać je w nietypowym miejscu i z udziałem osób trzecich... Podzieliłam się nawet kilkoma pomysłami, które Panu bardzo przypadły do gustu. Pan również przedstawił mi kilka pomysłów, które chciałby zrealizować. Obojgu nam podoba się myśl o zrobieniu takich zdjęć w lesie. Takich zwykłych, w warunkach domowych, mamy całą masę. Pan zaproponował swojego znajomego fotografa, który taką sesje dla nas by wykonał, przy okazji karmiąc moją naturę ekshibicjonistki. Od samego początku jednak, los wcale nie chciał nam pomóc w realizacji naszych pomysłów. Pierwszym problemem był brak czasu... Oboje z Panem pracujemy. On w ciągu dnia, ja w nocy. Fotograf też dysponuje ograniczonym czasem. Zgrać więc 3 osoby nie jest łatwo. Gdy się to w końcu udało, akurat nawaliła pogoda, trzeba więc było plany przełożyć. W końcu udało się wszystko zgrać, mieliśmy już termin, czas odpowiadał każdemu, pogo...

Cudowne doznania

 Ileż razy zastanawiałam się, czy naprawdę umiała bym być idealnie uległa, stać się zabawką dla Pana... Czy potrafiłabym rzeczywiście oddać się Mu tak jak tylko sobie zażyczy... Nadal nie jestem w stanie odpowiedzieć sobie na to pytanie. Natomiast wiem już, że potrafię i chcę przekraczać z Nim swoje granice, że moje zaufanie do Niego jest coraz większe i że naprawdę czuję się przy Nim bezpiecznie. Istnieje więc duża szansa na to, że jest to możliwe. To właśnie przy Panu odkryłam, że ja również mam własne marzenia i upodobania erotyczne. Że mogę się z Nim podzielić nimi bez strachu, że mnie wyśmieje, oceni, czy skrytykuje... Ba! Mało tego, większość moich pomysłów –nie, w sumie wszystkie moje pomysły- bardzo Mu się podobają i stara się je dla mnie zrealizować, sam czerpiąc z ich realizacji satysfakcję. Znałam taką dynamikę relacji Pan-uległa z opowieści, wierzyłam, że jest możliwa... Marzyłam o takiej... Móc zaufać bezgranicznie, nie być zazdrosną, potrafić stać się rzeczą, szmacian...

Zapięta w dyby

Od wieczora w dniu poprzednim chodzę nakręcona i pobudzona. Krótka wizyta Pana u mnie z okazji dnia kobiet sprawiła oczywiście, że poczułam niedosyt. W nocy z tego powodu kiepsko spałam. Rankiem przyznaje się Panu do dużej chcicy. -To dobrze, weź się za pisanie. Pan wie, że gdy jestem rozochocona, puszczam wodze wyobraźni. Jednak pisanie o erotycznych fantazjach dodatkowo mnie nakręca. -Możesz się dotykać, ale nie wolno ci sprawić abyś doszła. Gorączkowo myślę, jak zachęcić Pana do tego, żeby jednak skusił się mnie odwiedzić. -Chodź mnie zerżnij Piszę wprost bezczelną wiadomość do Niego. Ta jednak pozostaje bez odpowiedzi. Bardzo dobrze wiem, że też ma ochotę, lubi jednak przeciągać ten moment. Sprawiać, że chodzę nakręcona, mokra i głodna. -Przyjedź mi wypłacić karę, tę jakoś przeżyję, a wiadomo jak to się zawsze kończy. - prowokuję dalej. -140? Nie wiem czy przeżyjesz.. -Mamma mia! Za Chiny nie utrzymam pozycji. - Dociera do mnie, jak duża to liczba. -No to dalej, zbieraj się, zakład...